Klara Weritas
Popularna pisarka polska ukrywająca się pod znaczącym pseudonimem. Po łacinie „clara veritas” znaczy „jasna prawda” lub też „czysta prawda”. Klara Weritas jest autorką powieści z gatunku określanego jako „true political fiction” – „prawdziwa fikcja polityczna” - czytanych na antenie radia RMF FM.
Każdą z powieści stworzonych na użytek słuchaczy RMF FM przez Klarę Weritas można określić także jako powieść z kluczem – to odmiana powieści, przedstawiającej prawdziwe postaci i wydarzenia, pod zmienionymi, fałszywymi nazwami. Używane przez Klarę Weritas kryptonimy, jak np. Zenon Zmyłer, Tolek Wiśniewski, Jędrzej Flipper, bracia Gęsińscy czy Malkolm Plusk (tytułowy bohater ostatniego z jej dzieł) są niezbyt trudne do rozszyfrowania, choć z drugiej strony sama pisarka nie raz zastrzegała w swych oświadczeniach na antenie RMF FM, iż podobieństwo tych fikcyjnych postaci do czołowych przedstawicieli polskiej sceny politycznej jest przypadkowe i niezamierzone.
Autorka współpracuje z RMF FM od 2001 r., kiedy to zadebiutowała powieścią „Ostatni transfer” czytaną przez Łukasza Nowickiego. Kolejna powieść emitowana na antenie RMF FM w sezonie 2002/2003 r. nosiła tytuł „Zabić Zenona Zmyłera”; czytał ją także Łukasz Nowicki. Powieści „Towarzysze Oni” (emisja w sezonie 2003/2004 r.) oraz „Kot Aleksandra” (emisja w sezonie 2004/2005 r.) czytał w RMF FM Artur Dziurman. Przez kolejne dwa sezony Klara Weritas przemawiała z anteny RMF FM głosem Krzysztofa Globisza, w powieściach „Trzeci bliźniak” (2005/2006 r.) oraz „Łabędzi śpiew Gąsiora” (2006/2007 r.). następnie jej powieści „ W imię ojca” (2007/2008 r.) i „Trzy dni Pontona” (2008/2009 r.) przedstawiał słuchaczom RMF FM Jan Peszek.
Wielka popularność dzieł Klary Weritas sprawia, że od lat, choć bezskutecznie, media próbują ustalić jej prawdziwą tożsamość. Wreszcie 31 sierpnia 2009 r. pisarka zdecydowała się ujawnić. Osobiście zaczęła czytać swoją najnowszą powieść pod tytułem „Co gryzie Malkolma Pluska”. Słuchacze RMF FM, najpopularniejszego radia w Polsce, poznali jej głos. Istotna część wizerunku pisarki przestała być okryta tajemnicą.
Uważniejsi słuchacze żółto-niebieskiej stacji radiowej pamiętają jednak, że Klara Weritas już raz zdradziła swój głos rzeszom Polaków, gdy 6 października 2006 r. udzieliła wywiadu redaktorowi Konradowi Piaseckiemu. Oto jego fragment:
Konrad Piasecki: Pani kilka dni przed emisją taśm prawdy napisała o całej tej historii. To wiedza czy zdolności profetyczne?
Klara Weritas: Najchętniej bym się pochwaliła, że to jest kobieca intuicja. Ale nie tylko, oczywiście. Mówiąc najoględniej, moje – nazwijmy to – szczególne usytuowanie w świecie polityki daje mi pewną, dość sporą wiedzę. Potem to już tylko chłodna analiza i intuicja właśnie. Zresztą nie ma się czym chwalić. Po pierwsze, ten świat i jego mechanizmy w Polsce są żałośnie prymitywne, a przez co przewidywalne. A po drugie, chociaż wielokrotnie moje powieści wyprzedzały rzeczywistość, zapowiadały różne, szokujące zdarzenia, to zawsze było tak, że sprawdzały mi się niestety te najbardziej absurdalne prognozy. Aż się boję pisać, bo wszystko co najgorsze się sprawdza.
Klara Weritas pisze jednak – i czyta – nadal. A wyprzedzanie rzeczywistości przez jej literackie koncepty wciąż stanowi immanentną cechę jej dzieł. Warto zacytować miesięcznik „Press” z sierpnia 2006 r. Oto artykuł „Prawda o Weritas. Kim jest Klara Weritas, czyli jak szukaliśmy autora najostrzejszej satyry politycznej w Polsce prezentowanej przez RMF FM”.
Znajdziemy tam znamienny fragment potwierdzający powyżej sformułowaną tezę:
Literackie fantazje Klary – ku przerażeniu samej autorki – wyprzedzają czasem rzeczywistość. Tadeusz Sołtys mówi, że zdarzyło się to wielokrotnie.
I jeszcze jeden cytat ze wspomnianego artykułu, rzucający pewne światło na początki kariery tej znanej pisarki w RMF FM :
Klara od wielu lat współpracuje z mediami. Miała programy w radiu, jeszcze zanim zaczęła pisać powieści satyryczne. A te wymyślił sam Sołtys. On oraz ówczesny prezes RMF-u Stanisław Tyczyński i Ewa Miszczak, dyrektor anteny, spotkali się z pisarzem i zaproponowali ten sposób komentowania politycznych wydarzeń w kraju. – Od razu zatrybiło – wspomina Sołtys. – Problem polegał tylko na tym, że chcieliśmy, by odcinki miały najwyżej półtorej minuty. Autor się wzbraniał. Mówił, że to niewykonalne, ale w końcu wyszło na nasze.
W czasach, gdy ukazał się artykuł, do rozgłośni dwa razy w tygodniu przychodził faks. Wówczas jeszcze Klara, jako osoba starej daty, nie używała komputera, a swoje teksty pisała na maszynie. Dziś to się zmieniło. Klara Weritas doceniła zalety nowoczesności, a pliki dźwiękowe z nagraniami jej powieści zaczęły żyć własnym, wirtualnym życiem w Internecie. Niemniej na pytanie, jak przygotowuje się do pisania, autorka odpowiedziałaby zapewne i dziś identycznie, jak przed trzema laty: „Żyjąc, obserwując, myśląc, czując, czytając”.
Dźwięki
Ostatni Transfer - czyta Łukasz Nowicki:
Zabić Zenona Zmylera - czyta Łukasz Nowicki:
Towarzysze Oni - czyta Artur Dziurman:
Kot Aleksandra - czyta Artur Dziurman:
Trzeci bliźniak - czyta Krzysztof Globisz:
Łabędzi śpiew Gąsiora - czyta Krzysztof Globisz:
W imię ojca - czyta Jan Peszek:
3 dni Pontona - czyta Jan Peszek:
Zobacz także
- Klara Weritas - Łabędzi śpiew Gąsiora - kampania reklamowa
Lista powieści